Jeden cykl słoneczny trawa średnio 11 lat, jego początek i koniec wyznaczają kolejno występujące po sobie minima, czyli okresy z najmniejszą liczbą plam słonecznych zaobserwowanych na powierzchni Słońca. W grudniu 2019 roku skończył się 24 cykl słoneczny, trwający od grudnia 2008 roku, i rozpoczął 25, który według oficjalnych prognoz powinien osiągnąć swoje wygładzone maksimum, 115 plam, w lipcu 2025 roku.

Patrząc na aktualne dane dotyczące liczby plam słonecznych widać, że nasza gwiazda jest nieprzewidywalna, a 25 cykl słoneczny znacznie przekracza prognozy. Od czwartego kwartału 2020 roku liczba plam słonecznych jest cały czas wyższa od wartości prognozowanych, a od grudnia 2021 różnice są już bardzo duże, nawet 2.5 krotne.



Według oficjalnej prognozy, dostępnej na stronie Space Weather Prediction Center (SWPC), w maju 2022 roku liczba plam słonecznych powinna wynosić 39.7, a w rzeczywistości było 96.5. Tak wysoka liczba plam słonecznych była prognozowana dopiero na luty 2024 roku. Także wartości wygładzone są dużo większe od prognozy. Może to oznaczać, że aktualny cykl słoneczny będzie niezwykle silny, dużo silniejszy od poprzedniego.



Warto dodać, że do obserwacji plam słonecznych potrzebny jest specjalny "sprzęt", ale aktywność naszego Słońca, w postaci docierającego do Ziemi promieniowania, możemy śledzić także za pomocą stacji pogodowych wyposażonych w czujnik natężenia promieniowania słonecznego.


Po roku czasu od napisania tego tekstu, patrząc na 25 cykl słoneczny, wygląda na to, że miałem rację. W czerwcu 2023 roku liczba plam słonecznych wynosiła 163.4, natomiast w prognozie na ten miesiąc zapowiadano 77.9, to ponad dwukrotnie więcej. Już teraz widać, że aktualny cykl słoneczny jest silniejszy od poprzedniego, który miał swoje niewygładzone maksimum w lutym 2014 przy wartości 146.



Autor: Parasol (Stacje-Pogody.pl)
Źródło informacji i zdjęcia: Space Weather Prediction Center (SWPC)